-cholera !- przeklęłam gdy spojrzałam na zegarek. Zostało mi dziesięć minut do początku pracy. Szybko pobiegłam do łazienki. Nadal byłam w sukience! Na pewno nie zdążę ! Weszłam pod bardzo szybki prysznic i zmyłam makijaż. Włosy poczochrałam i lekko uklepałam. Przeżyję...chyba. Chwyciłam torebkę i szybko wciągnęłam buty. Wybiegłam z domu.
Czym prędzej chciałam być na miejscu. Mijałam ludzi gdy nagle stanęłam w miejscu. Całowałam się z Maxem! Czym ty się przejmujesz? Całowało cię mnóstwo chłopaków... To było coś innego - sprzeczałam się sama ze sobą. Przypomniałam sobie tą chwilę i jego wspaniały zapach.
Na moich ustach pojawił się uśmiech. Czy ja się właśnie rumienie? Zapewne. Praktyki! Znów ruszyłam przed siebie. W końcu byłam przy odpowiednich drzwiach. Pociągnełam za klamkę i weszłam do środka.
- przepraszam Patt - od razu powiedziałam do miłej rudowłosej trzydziestolatki.
- Mar , znowu ? - spojrzała na mnie zza monitoru komputera.
- ostatni raz - posłałam jej uśmiech , krzywy uśmiech.
- za to idziesz po kawe - zaśmiała się. Zasalutowałam jej. Torbę zaniosłam 'na tyły' zakładu. Chwyciłam portfel i telefon i ruszyłam w stronę kawiarni. Napisałam smsa do Toma :
Jakieś plany na jutrzejsze popołudnie ?
Wysłałam. Zależało mi by zobaczyć Toma ? Czy Maxa ? A może tą dwójkę? Odłożyłam
rozmyślania i usiadłam na wysokim krześle przy barze.
- hej Ty - uśmiechnęłam się do Tylera , wszyscy jednak mówili na niego 'Ty' (czyt. Taj ) .
- siema Gwiazdko , to co zawsze ? - kiwnęłam głową na tak , a on posłał mi uśmiech i zaczął przyrządzać zamówienie : mocną , czarną kawę dla Patt i cappuccino dla mnie. Po dwóch minutach kawy stały przede mną.
- ah ! Daj mi jeszcze jakiegoś drożdżówkę czy coś tam na śniadanie- po chwili całe zamówienie było w moich rękach. Zapłaciłam i wróciłam.
Dałam kawę Patti i usiadłam przy komputerze. Kobieta zdążyła wypić dosłownie łyk i weszła jakaś dziewczyna. Chciała zdjęcia do dowodu. Rudowłosa zajęła się cykaniem fotek , po czym ja razem z dziewczyną wybraliśmy najlepsze i zaczęłam drukować. Dopiero po południu przypomniałam sobie o wiadomości do Parkera. Miałam odpowiedź już od kilku godzin.
- hej Ty - uśmiechnęłam się do Tylera , wszyscy jednak mówili na niego 'Ty' (czyt. Taj ) .
- siema Gwiazdko , to co zawsze ? - kiwnęłam głową na tak , a on posłał mi uśmiech i zaczął przyrządzać zamówienie : mocną , czarną kawę dla Patt i cappuccino dla mnie. Po dwóch minutach kawy stały przede mną.
- ah ! Daj mi jeszcze jakiegoś drożdżówkę czy coś tam na śniadanie- po chwili całe zamówienie było w moich rękach. Zapłaciłam i wróciłam.
Dałam kawę Patti i usiadłam przy komputerze. Kobieta zdążyła wypić dosłownie łyk i weszła jakaś dziewczyna. Chciała zdjęcia do dowodu. Rudowłosa zajęła się cykaniem fotek , po czym ja razem z dziewczyną wybraliśmy najlepsze i zaczęłam drukować. Dopiero po południu przypomniałam sobie o wiadomości do Parkera. Miałam odpowiedź już od kilku godzin.
Nie , żadnych. A co ?
Odpisałam :
Co ty na to obym wpadła ?
Tym razem pilnowałam tego momentu kiedy on odpowie. Przeczytałam :
Jasne. Przyjechać po ciebie ?
Ok. Zakład fotograficzny przy Green St. około 18 , pasuje?
W zamian dostałam tylko uśmiechniętą emotkę. W ten dzień było jeszcze siedmiu klientów. Potem wróciłam do domu. Zrobiłam sobie kanapki i herbatę z mlekiem. W pracy zjadłam tylko to ciastko od Tylera. Z jedzeniem poszłam na górę i zaczęłam sprawdzać portale i ogólnie szperać w internecie. Nie szukałam nic konkretnego .
Po dwudziestej poszłam wziąć cieplutką kąpiel. Gdy przebrałam się w piżamę usłyszałam trzask drzwi. Zbiegłam po schodach. Mam.
- hej słonko , jak minął dzień? - zapytała.
- dobrze a tobie ?
- znośnie. W końcu odeśpię , za ten i poprzedni weekend pracy dostałam trzy dni wolnego - uśmiechnęła się. Faktycznie mamie przyda się wolne , nie wygląda najlepiej.
- przyda ci się - potem wróciłam na górę i położyłam się do swojego łóżka . Długo nie musiałam czekać , sen nadszedł szybko. Chwilkę przed zaśnięciem myślałam czy jutro spotka Maxa...
______
Jest i kolejny rozdział ! Znów pobiliście swój rekord ! <3
Zapraszam też na nowy blog : LINK!
Odpisałam :
Co ty na to obym wpadła ?
Tym razem pilnowałam tego momentu kiedy on odpowie. Przeczytałam :
Jasne. Przyjechać po ciebie ?
Ok. Zakład fotograficzny przy Green St. około 18 , pasuje?
W zamian dostałam tylko uśmiechniętą emotkę. W ten dzień było jeszcze siedmiu klientów. Potem wróciłam do domu. Zrobiłam sobie kanapki i herbatę z mlekiem. W pracy zjadłam tylko to ciastko od Tylera. Z jedzeniem poszłam na górę i zaczęłam sprawdzać portale i ogólnie szperać w internecie. Nie szukałam nic konkretnego .
Po dwudziestej poszłam wziąć cieplutką kąpiel. Gdy przebrałam się w piżamę usłyszałam trzask drzwi. Zbiegłam po schodach. Mam.
- hej słonko , jak minął dzień? - zapytała.
- dobrze a tobie ?
- znośnie. W końcu odeśpię , za ten i poprzedni weekend pracy dostałam trzy dni wolnego - uśmiechnęła się. Faktycznie mamie przyda się wolne , nie wygląda najlepiej.
- przyda ci się - potem wróciłam na górę i położyłam się do swojego łóżka . Długo nie musiałam czekać , sen nadszedł szybko. Chwilkę przed zaśnięciem myślałam czy jutro spotka Maxa...
______
Jest i kolejny rozdział ! Znów pobiliście swój rekord ! <3
Zapraszam też na nowy blog : LINK!
Świetny ♥ (y)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ;D
Weny ;3