piątek, 2 maja 2014

Rozdział 3 cześć I

Obudziłam się po dziesiątej. Najwidoczniej byłam zmęczona. Następnie skierowałam się do łazienki i wykonałam wszystkie 'poranne' czynności. Ubrałam jensy i koszulę , a potem wybrałam rzeczy na wieczór. Cały zestaw wyglądał tak : 


Nie chciałam by było widać mi za wiele , ale też nie chciałam wyglądać jak zakonnica. Zeszłam na dół i zagrzałam mleko . Gdy było już gorące zalałam płatki i poszłam przed telewizor. Jadłam i oglądałam jakiś serial kryminalny. Starszy pan porywał dziewczyny a potem sprzedawał je gdzieś.
 Zadzwonił dzwonek do drzwi . Podniosłam się leniwie i podeszłam do nich. Nasiekałam klamkę. Przede mną stał brunet , mojego wzrostu o piwnych oczach-Carl.
 - Dlaczego ? -zapytał od razu. Ścisnęło mnie coś w żołądku.
 - Nie pasowaliśmy do siebie - zrobiło mi się przykro- przepraszam - pierwszy raz przeprosiłam jakiegoś chłopaka za to że z nim zrywam. Pierwszy raz zrobiło mi się żal tego co robię im wszystkim.
 - Wiesz...- słyszałam w jego głosie złość - masz rację - Lekko złagodniał. Odwrócił się i odszedł.
 Zrobiło mi się przykro i dopiero po dłuższej chwili zamknęłam drzwi. 


***
Byłam już ubrana w sukienkę. Wszystko było gotowe , teraz czekać na Ann. Włosy miałam jak zawsze. Z tak krótkimi włosami nie dało się wiele zrobić , jednak lubiłam tą fryzurę. Oczy pomalowałam ciemnym cieniem. Ciemny cień - zaśmiałam się. Lekkie kreski podkreślały moje oczy. Chwilę później siedziałam z Ann w aucie. Ona ma prawko , jest rok starsza.
W domu u Tobiasa było pełno ludzi! Jak on robił imprezę - tak zawsze musi być.
 Przywitał nas solenizant. Złożyłyśmy mu życzenia. Ann od razu pobiegła poszukać sobie towarzystwa , ja skierowałam się po coś do picia. Chwyciłam piwo i usiadłam przy stoliku gdzie siedziała Martha i Greg. To para , chodzą ze sobą od dwóch lat. Greg mieszka obok mnie.
- hej , a ty sama ? - zdziwił się chłopak. Tak , to niecodzienny widok.
- bywa - wzruszyłam ramionami- świetna sukienka - powiedziałam do dziewczyny. Była czerwona i do połowy uda . Lekko rozszerzana u dołu z koronkowym zdobieniem koło szyi i na plecach (zdążyłam to zauważyć) 
 - dzięki , kupiłam ją w tym sklepie na przeciwko Centrum , jedynie 29 funtów. Prawdziwa okazja.
 - zgodzę się , wyglądasz w niej bardzo dobrze - uśmiechnął się chłopak i dostał od niej buziaka w policzek. Podszedł do nas Mike. 
- Mogę prosić? - zwrócił się do mnie. Uśmiechnęłam się do niego i wstałam. Weszliśmy w tłum roztańczonych ludzi. Jedną rękę położył mi na tali . Druga była wolna. Piosenkę była dość szybka. Oby dwoje zaczęliśmy się ruszać w rytm muzyki. Dopiero gdy przyciągnął mnie bliżej siebie wyczułam zapach alkoholu. Oczy też miał lekko zamglone. Zjechał ręką niżej tak , że teraz trzymał ją na moim tyłku. Postanowiłam nie przerywać tańca . Poszerzył uśmiech zadowolony z tego faktu. Jednak gdy chciał wsunąć dłoń pod sukienkę cofnęłam się. 
- no co ty ? Wiem że to lubisz - zabolało , ale taka była prawda. Kiedyś taka byłam. Kiedyś. Czyli to już koniec imprezy dla mnie - pomyślałam .
Gdy ruszyłam do wyjścia zatrzymał mnie głos Grega : 
- Meg ! Chodź do nas - zawołał. Odmówiłam machając głową - no chodź !
 - egh... Podeszłam. Podał mi piwo. Zaczęliśmy rozmawiać , było całkiem fajnie. Wypiłam piwo i od razu zrobiło się luźniej. Rozmawiałam z nimi i wygłupialiśmy się. Tamten incydent poszedł w niepamięć po trzecim piwie. 
- Nie szalej tak , jesteś jeszcze niepełnoletnia - śmiał się Tobias gdy podszedł do naszego stolika. 
- Tylko trzy miesiące - posłałam mu uśmiech.
 - czyli następnym razem świętujemy u ciebie - zagadał jeszcze z jakimś chłopakiem obok nas i zniknął w tłumie imprezowiczów. Chwyciłam jeszcze jedno piwo . Język zaczął mi się lekko plątać więc rozmowa z Gregiem i Marthą nie szła tak łatwo. W końcu postanowiłam wyjść. Wyszłam przed dom Tobiego i wyjęłam telefon. Zamrugałam kilka razy bo nie mogłam odczytać do kogo dzwonię.
 - szlag - mruknęłam. Przyłożyłam telefon do ucha , Ktoś odebrał - przyjedź po mnie , proszę - osoba spytała o adres i gdy go podałam oznajmiła że zaraz będzie.
Nagle usłyszałam jak ktoś mnie woła....


_____
Rozdział urodzinowy :) Mam nadzieję że się podoba , miłego czytania i liczę na jakieś komy. Pod poprzednim były dwa , REKORD ! hah <3 Dziękuję za nie :)

3 komentarze:

  1. Bardzo fajny rozdział:)
    Czekam nn;*
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ohohoho :D
    Świetny jak zawsze <3
    KOCHAAAAAM ♥
    Weny ci nie życzę bo wiem, że ją masz ;*********
    Czekam na nn ;* KC ♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz one wiele dla mnie znaczą i dodają weny :)