Dziś nie budziłam się przepełniona euforią. Byłam wesoła bo jadę do Toma , jednak sprawa z Maxem...
Szybko przyzwyczaiłam się do brata , jednak ciężko mi było z nim rozmawiać o bardziej prywatnych rzeczach. Potrzebowałam więcej czasu , on to rozumiał. Uśniechnełam się na myśl o The Wanted. Każdy nich miał w sobie coś takiego... Ciekawego. Oni razem tworzyli coś bardzo unikalnego . Zespół był bardzo zgrany co odbijało się w ich piosenkach , które na stałe zagościły na mojrj liście piosenek w telefonie.
Te kilka godzin w pracy przeciągało się. Odliczałam minuty fo zamknięcia zakładu. Nie było specjalnie dużo klientów więc Patt miała okazję wypytać mnie o Toma. Robiła to odkąd go poznała.
Gdy w końcu była odpowiednia godzina zaczęło mnie ściskać w żołądku jakbym szła na pierwszą randkę!
- hej - gdy tylko usłyszałam ten głos rzuciłam się w tamtym kierunku. Przytuliłam go. Jejku... Samą siebie tym zdziwiłam , jego też. Wiedziałam jednak że ucieszył go ten gest.
- możemy jechać -powiedziałam łapiąc torbę którą wzięłam rano z domu. Pożegnałam się z Patt i wyszliśmy. W samochodzie -jak zawsze - zapięłam pas. Tom usiadł za kierownicą i zrobił to samo po czym włączył radio. Akurat leciała piosenka 'Dynamite - Taio Cruz' . Wyszczerzyłam się , lubiłam ją. Tom chyba też bo pod głosił. Oboje zaczęliśmy się gibać w rytm muzyki. Nasz taniec był dziwny i z każdą sekundą robił się dziwniejszy. W końcu nawet moje ręce ruszały się nad głową . Chłopak też na chwilę podniósł swoje , po czym szybko położył je na kierownice. Na sekund spojrzał na mnie z powiężonymi oczami. Oboje zaczęliśmy się śmiać jak głupi. Ahh.. Już dawno nie śmiałam się tak szczerze.
Szybko przyzwyczaiłam się do brata , jednak ciężko mi było z nim rozmawiać o bardziej prywatnych rzeczach. Potrzebowałam więcej czasu , on to rozumiał. Uśniechnełam się na myśl o The Wanted. Każdy nich miał w sobie coś takiego... Ciekawego. Oni razem tworzyli coś bardzo unikalnego . Zespół był bardzo zgrany co odbijało się w ich piosenkach , które na stałe zagościły na mojrj liście piosenek w telefonie.
Te kilka godzin w pracy przeciągało się. Odliczałam minuty fo zamknięcia zakładu. Nie było specjalnie dużo klientów więc Patt miała okazję wypytać mnie o Toma. Robiła to odkąd go poznała.
Gdy w końcu była odpowiednia godzina zaczęło mnie ściskać w żołądku jakbym szła na pierwszą randkę!
- hej - gdy tylko usłyszałam ten głos rzuciłam się w tamtym kierunku. Przytuliłam go. Jejku... Samą siebie tym zdziwiłam , jego też. Wiedziałam jednak że ucieszył go ten gest.
- możemy jechać -powiedziałam łapiąc torbę którą wzięłam rano z domu. Pożegnałam się z Patt i wyszliśmy. W samochodzie -jak zawsze - zapięłam pas. Tom usiadł za kierownicą i zrobił to samo po czym włączył radio. Akurat leciała piosenka 'Dynamite - Taio Cruz' . Wyszczerzyłam się , lubiłam ją. Tom chyba też bo pod głosił. Oboje zaczęliśmy się gibać w rytm muzyki. Nasz taniec był dziwny i z każdą sekundą robił się dziwniejszy. W końcu nawet moje ręce ruszały się nad głową . Chłopak też na chwilę podniósł swoje , po czym szybko położył je na kierownice. Na sekund spojrzał na mnie z powiężonymi oczami. Oboje zaczęliśmy się śmiać jak głupi. Ahh.. Już dawno nie śmiałam się tak szczerze.
Gdy weszliśmy do domu Tommy pokazał mi pokój w
którym będę spała. Był...normalny. Zostawiłam swoje rzeczy i zeszłam na
dół. Przywitałam się ze wszystkimi , czyli Nathem , Jayem i Kelsey. Siva
był u Nareeshy , a Max na górze. Ughh..
. - Megan - zwrócił się do mnie Nath- pójdziesz ze mną zrobić popcorn ? - zapytał. Skiełkowałam głową na tak i ruszyliśmy w strone kuchni. Sykes sięgnął do szafki po opakowanie . Kolejnie włożył je do mikrofali , a mi polecił wyjąć napoje. Cola i piwo .
- ciesze się że z nami jesteś - te słowa sprawiły że się uśmiechnęłam , poczułam że pojawiło się kilka łez w oku . Nie pozwolę im wypłynąć. Zamrugałam i rzuciłam 'dzięki' zanieśliśmy wszystko do pokoju.
- pojadę do Kels , coś nie tak z jej samochodem - rzucił Tom będąc już przy drzwiach
- czekaj! Jadę z tobą , nie ma skitllesów ! - Jay wyszedł razem z ... Moim bratem.
- to ja idę się umyć - powiedziałam i w moim tymczasowym pokoju znalazłam piżamę i ręcznik. Szybki prysznic dobrze mi zrobił. Gdy przewiązałam się ręcznikiem i stanęłam przed lustrem znów zaczęłam o wszystkim myśleć.
Muszę z nim porozmawiać - myślałam wpatrując się w lustro- takie męczenie się z tymi myślami jest gorsze od śmierci! Ubrałam się w piżamę. Max to 'pies na baby' prawda . Nie byłam lepsza... Jednak ja nie nazwała bym się psem.. Bardziej kocicą i nie na baby , a na mężczyzn. Uśmiechnęłam się do swojego odbicia i ruszyłam w stronę pokoju Georga.
Drzwi otworzyłam szybko , nie myśląc nawet o tym by zapukać. Łysy leżał na łóżku , bez koszulki ! Wciągnęłam głośno powietrze. Jeśli się zarumienisz- zabiję cię! Fajnie , grożę sama sobie... Napotkałam jego zdziwione spojrzenie które zmierzyło mnie od góry do dołu. Szlag ! Teraz szanse na rumieńce wzrosły o połowe . Podniusł się i już po chwili był bliżej. Serce zaczęło bić mi jak oszalałe. Starałam się patrzeć tylko na wytatuowaną różę na ramieniu . Nie do końca mi to wychodziło...
-chciałaś coś? - zapytał prawie niedostrzegalnie unosząc kącik ust w górę. Coś dziwnego zaczęło dziać się w moim brzuchu.
- tak...nie...eeee... Tak ! - czy on musi tak wyglądać?! - mógłbyś się ubrać ? Nie mogę się skupić - tu uśmiechnął się.
- ty nie możesz się skupić ? - jego śmiech był tak cholernie przyjemny dla uszy jak jego widok dla oczu- przychodzisz prawie naga do mojego pokoju kiedy nikogo nie ma w domu ? - uniósł brew , wyglądał bardziej pociągająco niż dwie sekundy temu. Tak się dało ?!
- jestem ubrana - piżama składała się ze spodenek i podkoszulka. Prawda , dekolt był ... Ale jednak! - jest Nathan - uśmiechnęłam się lekko. Na chwilkę zapadła cisza- Gdy mnie całowałeś nie wydawało mi się że nic do mnie nie czujesz ..- zaczęłam
- to ty mnie całowałaś - powiedział biorąc przykład z mojej poprzedniej wypowiedzi - gdybym ja cię całował wyglądałoby to inaczej.
-jak ? - zapytałam przygryzają wargę. Teraz byłam pewna że coś do mnie czuje. Wsunął palce w moje włosy , spojrzał w oczy. Jego oczy ! Czy on musiał być perfekcyjny ?! Były szare, lecz czasem wyglądały na niebieskie. W końcu poczułam jego ciepłe wargi na swoich. Przyciągnął mnie bliżej. Wszystko we mnie wariowało! Nie chciałam by się odsunął , nie chciałam by ta chwila się skończyła. Nasze języki tańczyły . Jego ręce przeniosły się na moje biodra. W końcu jednak musieliśmy się od siebie odsunąć.
- dobra. Teraz już nie uwierzę że nic do mnie nie czujesz! - uśmiechnęłam się zwycięsko
- Nadal to jest niemożliwe. Nie mogę zrobić tego Tomowi - tłumaczył się - ale nie chcę być też daleko od ciebie. Działasz ma mnie jak magnez. Do tego jesteś w samej piżamie ! - zaśmiał się.
- Damy radę - mam nadzieję. - musimy. Nie potrafiłbym wytarzać bez ciebie. Znamy się tak krótko. Cholernie krótko , a ja już się od ciebie uzależniłem ! - nie chciałam wychodzić z tego pokoju. Ta chwila.... On właśnie wyznał mi miłość!
- a ten sms? - spytałam słabym głosem.
- nie wiedziałem co zrobić... Wybaczysz mi ?
- może - rzuciłam zaczepnie. Gdy poczułam jego usta na swoich zrozumiałam że kocham go , a różnica wieku i Tom nie mogą nam w tym przeszkodzić.
- wybaczam - uśmiechnęłam się . Musiałam już iść , czułam to. Westchnęłam głośno i skierowałam się w stronę drzwi. Gdy byłam przy nich odwróciłam siei od razu do drzwi , pocałunkiem przygwoździł mnie Max. Zdziwiłam się , ale już po chwili zaczęłam oddawać pocałunek. Przez to że napierałam na drzwi podniecenie w pomieszczeniu skoczyło jeszcze o dwadzieścia procent. Przejechałam dłonią po jego twarzy patrząc w te wspaniałe oczy w których widziałam iskierki podniecenia i szczęścia. Przeszedł mnie lekki dreszcz i ... Wyszłam z pokoju Maxa. Przed lustrem umyłam twarz i posłałam przepełniony euforią uśmiech do swojego odbicia.
- jesteśmy! - usłyszałam krzyk z dołu. Wytarłam twarz i zbiegłam na dół. Od razu przytuliłam Kels. Która na chwilę zmarszczyła brwi.
- piła , paranolmal activity czy mama ? - zapytał Nathan wybierając film. W końcu zdecydowaliśmy że obejrzymy mamę. Przed filmem była reklama kociego żarcia. Wszyscy usiedli gdzie się dało. Ja na podłodze koło kanapy razem z Nathem. Lubiłam oglądać filmy z podłogi.
Tom , Kels i Jay na kanapie. Max też zszedł (już w koszulce) posłałam mu tylko przelotne spojrzenie. On usiadł na fotelu.
- serio boisz się kotów ? - zapytał Sykes widząc że patrze w podłogę podczas reklamy.
- nie że się boję tylko nie lubię - mówiłam.
- boisz się małych kudłatych zwierzątek? - zaśmiał się Max.
- nie boję się. Koty są złe ! To mali i wyglądający niewinnie mordercy. Ty też się czegoś boisz - powiedziałam na swoją obronę.
- Max boi się gąbek - powiedział Jay.
- gąbek ? - zaśmiałam się
. - one są złe - znòw użył mojego cytatu. Potem oglądaliśmy film. Nie był dla mnie bardzo straszny. Jednak Kels i Natj uciekali przy najciekawszych akcjach wzrokiem.
____
W końcu jest ! :)
. - Megan - zwrócił się do mnie Nath- pójdziesz ze mną zrobić popcorn ? - zapytał. Skiełkowałam głową na tak i ruszyliśmy w strone kuchni. Sykes sięgnął do szafki po opakowanie . Kolejnie włożył je do mikrofali , a mi polecił wyjąć napoje. Cola i piwo .
- ciesze się że z nami jesteś - te słowa sprawiły że się uśmiechnęłam , poczułam że pojawiło się kilka łez w oku . Nie pozwolę im wypłynąć. Zamrugałam i rzuciłam 'dzięki' zanieśliśmy wszystko do pokoju.
- pojadę do Kels , coś nie tak z jej samochodem - rzucił Tom będąc już przy drzwiach
- czekaj! Jadę z tobą , nie ma skitllesów ! - Jay wyszedł razem z ... Moim bratem.
- to ja idę się umyć - powiedziałam i w moim tymczasowym pokoju znalazłam piżamę i ręcznik. Szybki prysznic dobrze mi zrobił. Gdy przewiązałam się ręcznikiem i stanęłam przed lustrem znów zaczęłam o wszystkim myśleć.
Muszę z nim porozmawiać - myślałam wpatrując się w lustro- takie męczenie się z tymi myślami jest gorsze od śmierci! Ubrałam się w piżamę. Max to 'pies na baby' prawda . Nie byłam lepsza... Jednak ja nie nazwała bym się psem.. Bardziej kocicą i nie na baby , a na mężczyzn. Uśmiechnęłam się do swojego odbicia i ruszyłam w stronę pokoju Georga.
Drzwi otworzyłam szybko , nie myśląc nawet o tym by zapukać. Łysy leżał na łóżku , bez koszulki ! Wciągnęłam głośno powietrze. Jeśli się zarumienisz- zabiję cię! Fajnie , grożę sama sobie... Napotkałam jego zdziwione spojrzenie które zmierzyło mnie od góry do dołu. Szlag ! Teraz szanse na rumieńce wzrosły o połowe . Podniusł się i już po chwili był bliżej. Serce zaczęło bić mi jak oszalałe. Starałam się patrzeć tylko na wytatuowaną różę na ramieniu . Nie do końca mi to wychodziło...
-chciałaś coś? - zapytał prawie niedostrzegalnie unosząc kącik ust w górę. Coś dziwnego zaczęło dziać się w moim brzuchu.
- tak...nie...eeee... Tak ! - czy on musi tak wyglądać?! - mógłbyś się ubrać ? Nie mogę się skupić - tu uśmiechnął się.
- ty nie możesz się skupić ? - jego śmiech był tak cholernie przyjemny dla uszy jak jego widok dla oczu- przychodzisz prawie naga do mojego pokoju kiedy nikogo nie ma w domu ? - uniósł brew , wyglądał bardziej pociągająco niż dwie sekundy temu. Tak się dało ?!
- jestem ubrana - piżama składała się ze spodenek i podkoszulka. Prawda , dekolt był ... Ale jednak! - jest Nathan - uśmiechnęłam się lekko. Na chwilkę zapadła cisza- Gdy mnie całowałeś nie wydawało mi się że nic do mnie nie czujesz ..- zaczęłam
- to ty mnie całowałaś - powiedział biorąc przykład z mojej poprzedniej wypowiedzi - gdybym ja cię całował wyglądałoby to inaczej.
-jak ? - zapytałam przygryzają wargę. Teraz byłam pewna że coś do mnie czuje. Wsunął palce w moje włosy , spojrzał w oczy. Jego oczy ! Czy on musiał być perfekcyjny ?! Były szare, lecz czasem wyglądały na niebieskie. W końcu poczułam jego ciepłe wargi na swoich. Przyciągnął mnie bliżej. Wszystko we mnie wariowało! Nie chciałam by się odsunął , nie chciałam by ta chwila się skończyła. Nasze języki tańczyły . Jego ręce przeniosły się na moje biodra. W końcu jednak musieliśmy się od siebie odsunąć.
- dobra. Teraz już nie uwierzę że nic do mnie nie czujesz! - uśmiechnęłam się zwycięsko
- Nadal to jest niemożliwe. Nie mogę zrobić tego Tomowi - tłumaczył się - ale nie chcę być też daleko od ciebie. Działasz ma mnie jak magnez. Do tego jesteś w samej piżamie ! - zaśmiał się.
- Damy radę - mam nadzieję. - musimy. Nie potrafiłbym wytarzać bez ciebie. Znamy się tak krótko. Cholernie krótko , a ja już się od ciebie uzależniłem ! - nie chciałam wychodzić z tego pokoju. Ta chwila.... On właśnie wyznał mi miłość!
- a ten sms? - spytałam słabym głosem.
- nie wiedziałem co zrobić... Wybaczysz mi ?
- może - rzuciłam zaczepnie. Gdy poczułam jego usta na swoich zrozumiałam że kocham go , a różnica wieku i Tom nie mogą nam w tym przeszkodzić.
- wybaczam - uśmiechnęłam się . Musiałam już iść , czułam to. Westchnęłam głośno i skierowałam się w stronę drzwi. Gdy byłam przy nich odwróciłam siei od razu do drzwi , pocałunkiem przygwoździł mnie Max. Zdziwiłam się , ale już po chwili zaczęłam oddawać pocałunek. Przez to że napierałam na drzwi podniecenie w pomieszczeniu skoczyło jeszcze o dwadzieścia procent. Przejechałam dłonią po jego twarzy patrząc w te wspaniałe oczy w których widziałam iskierki podniecenia i szczęścia. Przeszedł mnie lekki dreszcz i ... Wyszłam z pokoju Maxa. Przed lustrem umyłam twarz i posłałam przepełniony euforią uśmiech do swojego odbicia.
- jesteśmy! - usłyszałam krzyk z dołu. Wytarłam twarz i zbiegłam na dół. Od razu przytuliłam Kels. Która na chwilę zmarszczyła brwi.
- piła , paranolmal activity czy mama ? - zapytał Nathan wybierając film. W końcu zdecydowaliśmy że obejrzymy mamę. Przed filmem była reklama kociego żarcia. Wszyscy usiedli gdzie się dało. Ja na podłodze koło kanapy razem z Nathem. Lubiłam oglądać filmy z podłogi.
Tom , Kels i Jay na kanapie. Max też zszedł (już w koszulce) posłałam mu tylko przelotne spojrzenie. On usiadł na fotelu.
- serio boisz się kotów ? - zapytał Sykes widząc że patrze w podłogę podczas reklamy.
- nie że się boję tylko nie lubię - mówiłam.
- boisz się małych kudłatych zwierzątek? - zaśmiał się Max.
- nie boję się. Koty są złe ! To mali i wyglądający niewinnie mordercy. Ty też się czegoś boisz - powiedziałam na swoją obronę.
- Max boi się gąbek - powiedział Jay.
- gąbek ? - zaśmiałam się
. - one są złe - znòw użył mojego cytatu. Potem oglądaliśmy film. Nie był dla mnie bardzo straszny. Jednak Kels i Natj uciekali przy najciekawszych akcjach wzrokiem.
____
W końcu jest ! :)